piątek, 1 marca 2013

prologue


      Kobieta stała, tępo patrząc się w górę. Czekała na syna, aż ten w końcu zaszczyci ją swoją obecnością i zejdzie po drewnianych szczebelkach do niej, w końcu wołała go już dziesięć razy. On tylko zbywał ją słowami "zaraz zejdę mamo". Niska i szczupła brunetka, oparła dłonie na swoich biodrach i nie spokojnie kręciła nogą w wygodnych adidasach wyczekując, aż ten mały rozrabiaka będzie się żegnał ze swoją najlepszą przyjaciółką. 
  Mały blondyn uśmiechał się do przyjaciółki patrząc na matkę z góry.  Ułożył wielki zabawkowy samochód na drewnianą półkę, i jakby nie słysząc wcześniejszego wołania swojej matki grał w najlepsze odbijając z przyjaciółką gumową piłkę z hannah montana, którą dostała na urodziny od babci. Obydwoje śmiali się kiedy któreś z nich upuściło piłkę a ona odbijała się w różne strony. 
Już po chwili do drobnej Pattie Mallette, dołączyła matka dziewczyny również ją wołając. Kobieta uśmiechnęła się pod nosem wiedząc że chyba tak szybko stamtąd nie zejdą.  Zawsze siedzieli tam do ostatniego wołania. Byli nie rozłączni już od pierwszego dnia w ich wspólnej szkole do której uczęszczają.  Tylko między sobą dogadywali się tak dobrze. Znają się już tyle lat i ciągle nie mają się dość.
    - Obiecaj że nigdy mnie nie opuścisz - szepnęła mała blondynka wystawiając w kierunku chłopaka zgięty, mały palec. 
    - Przyjaciele na zawsze ? - szepnał brunet, patrząc na swoją przyjaciółkę. Owinął jej palec swoim i mocno zacisnął.
    - Przyjaciele na zawsze! - krzykneli równo, po czym wybuchli głośnym śmiechem.  Justin podszedł do zielonookiej i mocno ją przytulił, ale kiedy ta zaczęła udawać że się dusi póścił ją śmiejąc się z jej miny. 
    - Alex! Justin! Ile można was wołać?! - krzyknęła z dołu podirytowana Mallette.
Dziecaki pokolei zeszły po wąskiej drewnianej drabince, a już po chwili uśmiechając się do siebie odeszły do swoich domów.  Już po chwili myśli chłopaka krążyły tylko dookoła słów "dlaczego jej nie powiedziałem" , a dziewczyna myślała tylko o tym co będą robić jutro. 


hi guys , no to na początek chciałabym was przywitać, choć pewnie na początku będzie was mało . nie posiadam twittera więc w zakładkach jest twitter kontaktowy do mojej przyjaciółki, a jak tylko założę swojego to obiecuję że dam wam znać . piszę to opowiadanie już długo, długo i mam już rozdziałów trochę napisanych więc pewnie długo nie będziecie musieli czekać aż będę dodawać kolejne . Jeśli chodzi wam o bohaterów to pewnie niedługo pojawi się notka o nich , chociaż myślę że ona będzie chyba zbędna . Mam nadzieję że do zobaczeni , do przeczytania . 
prologue się podoba ?

6 komentarzy:

  1. ciekawie :) czekam :) @swaggyjusteen

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie będzie ciekawie. Mam nadzieję że rozdział będzie o wiele mniej tajemniczy i o wiele dłuższy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prolog mnie bardzo zaciekawił, dlatego idę czytać 1 rozdział, gdy wyślę ten komentarz. To jest interesujące i myślę, że będę czytać. Domyślam się, że on ją kocha i jej nie powiedział...

    @SwagggerLove
    Zapraszam:
    swagggerlove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super prolog : ) Ide do czytania pierwszego rozdziału <3 zapraszam : can-you-love-me-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. To trochę dziwneee bo kiedy Justin miał kilka lat to nie istniała Hannah Montana..

    OdpowiedzUsuń