niedziela, 16 marca 2014

№ 31


     - Przestań! - pisnęła blondynka, starając się osłonic rękami przed chłopakiem, który cały czas uderzał o tafle wody, chlapiąc ją - Justin! - krzyknęła ponownie, a już po chwili sama zaczęła zagarniać wodę w jego stronę.
     Obydwoje wyglądali jak małe dzieci, bawiącej się na brzegu jeziora. Brunet stał w wodze po pas, chlapiąc swoja dziewczynę i głośno się przy tym śmiejąc. Blondynka wydawała się z jednej strony lekko zdenerwowana, ze chłopak nie reagował na jej błagania, ale w jej oczach czaiło się szczęście z tego, że dziś właśnie czuła się bardzo swobodnie. 
    W pewnej chwili chłopak przybliżył się do dziewczyny i chwycił jej obie dłonie, uniemożliwiając jakiekolwiek ruchy i pociągnął w swoja stronę. Alex zachwiała się i wpadła wprost na jego klatkę piersiowa, opierając się o nią swoim ciałem. Stali przyciśnięci do siebie nawzajem, patrząc głęboko w swoje oczy. Twarz Justina zaczęła się przybliżać  z każda sekunda co raz bardziej. 
     - Tak bardzo chce cię teraz pocałować - szepnął chłopak, na co na ustach Alex uformował się chytry uśmiech. 
     - Ja ciebie tez - mruknęła, starając się brzmieć kusząco. 
     Chłopak chcąc pokonać ostateczna odległość i zobaczyć ich usta w namiętnym pocałunku, pochylił się delikatnie i przymknął swoje powieki czując jej ciężki oddech na swoich wargach. Oblizał je pospiesznie i ułożył usta do pocałunku. Jakie było jednak jego wielkie zaskoczenie, kiedy zamiast ciepłych warg swojej ukochanej, poczuł lodowata woda otaczająca go całego. Z pod wody usłyszał głośny chichot, a później głośne pluskanie wody. 
      Blondynka wybiegła na plaże, głośno śmiejąc się z Justina, który właśnie co dopiero wynurzył się z wody, a jego brązowe włosy opadały mu prosto na czoło, zakrywając cały widok. Alex owinęła się szczelnie ręcznikiem, uprawniając się ze nie widać żadnego kawałka jej ciała, usiadła na ciepłym piasku, nadal głośno się śmiejąc. 
     - To za to, ze nie posłuchałeś jak prosiłam cie abyś przestał - powiedziała poważnie, wlepiając wzrok w jego idealne ciało wyburzające się z jeziora. Musiała przyznać, ze jego ciało było cholernie gorące, a jej serce przyspieszyło kiedy tylko je widziała. 
     - Pożałujesz jeszcze tego - uśmiechnął się i puścił jej oczko - ale jeszcze nie teraz - wyszedł na brzeg i chwycił drugi ręcznik, wybierając nim swoje włosy, a później owijając go w okół swoich bioder.
     - Już się nie mogę doczekać - szybko musnęła swoimi ustami jego policzek, kiedy tylko usiadł obok niej. 
     Siedzieli na brzegu, wpatrując się w gładka tafle wody. Żadne z nich się nie odezwało, nie chcieli niszczyć tej chwili. Cisza, która była jedynie przerywana szumem wiatru wiejącego miedzy drzewami, albo śpiew ptaków, była czymś przyjemnym, czymś ci mówiło samo za siebie. 
     - Wracamy już? - po kilku minutach odezwała się blondynka, przeczesując palcami mokre włosy. 
     - Jasne, czekaj, pójdę po nasze rzeczy - uśmiechnął się i zostawiając ręcznik na piasku, poszedł w samych przenoszonych bokserkach na pomost, gdzie w pośpiechu zrzucili wcześniej swoje ubrania. 
     Alex nie mogąc odwrócić wzroku, cały czas wlepiając go w mocno umięśnione ramiona chłopaka. Zjeżdżała wzrokiem co raz niżej, przez dobrze zbudowane łopatki, na których znajdowały się dwa tatuaże, niżej, na resztę pleców, aż jej wzrok znalazł się na tyłku chłopaka. Zachichotała sama do siebie, uświadamiając sobie, ze właśnie obczaiła jego tyłek. Ale i tak musiała przyznać ze jest na prawdę niezły. 
     - Czy ty właśnie gapiłaś się na mój tyłek? - krzyknął do niej Justin z pomostu, przyłapując ja na gorącym uczynku. 
     Blondynka wzruszyła ramionami i posłała mu swój łobuzerski uśmiech. Podniosła się z ciepłego piasku i spoglądając na siebie upewnia się ze ręcznik szczelnie zakrywa jej całe ciało. Chłopak zabrał ich rzeczy, wracając wolnym biegiem. Po drodze zarzucił na siebie koszulkę, a kiedy stanął przed dziewczyna, założył spodnie, od razu opuszczając je w kroku. 
     - Trzymaj - podał jej ubrania, puszczając przy tym oczko. 
     - Mógłbyś ... - pokazała palcem aby się obrócił, lecz on spojrzał na nią z podniesionymi brwiami. 
      - Mam się obrócić? - zapytał 
      - Jeśli możesz - poprosiła grzecznie, na co zaśmiał się pod nosem i zrobił krok w jej stronę. 
      - Na prawdę, nie musisz się niczego wstydzić - szepnął jej do ucha, składając w jego okolicach lekki pocałunek. Następnie chwycił brzegi jej ręcznika, lekko je rozchylając, przez co dziewczyna pisnęła i nie usilnie próbowała zasłonić się ponownie ręcznikiem. 
      - Justin - szepnęła niepewnie 
      - Proszę, pozwól - szepnął ponownie do jej ucha i tym razem do końca rozchylił jej ręcznik, a później tylko rzucił go na ziemie. Jej ręce automatycznie zaczęły zasłaniać blizny na jej brzuchu, na piersiach, lecz miała za małe dłonie aby zakryć całe ciało - Jesteś piękna - pocałował czubek jej nosa, wplatając palce swojej lewej ręki z jej prawą dłonią i ściągnął ja z jej brzucha - Najpiękniejsza -  mruknął ponownie, całujących jej czoło i wplatając palce prawej dłoni w jej lewa dłoń. Odciągnąć rękę od piersi dziewczyny i ucałował knykcie blondynki. 
     - Ohyda - burknęła pod nosem, spuszczając głowę i grzebać bosą stopą w nagrzanym piasku. 
      - Nawet tak nie mów - uniósł jej podbródek, nie rozliczając ich dłoni - Jesteś piękna i nic tego nie zmieni - musnął delikatnie jej usta swoimi, po czym odsunął się i sięgnął po jej koszulkę i leginsy. Klękając na jednym kolanie przed nią, rozprostował jej dolną odzież i ustawił tak aby mogła wsadzić nogę w nogawek. Dziewczyna zachichotała i uniosły lekko nogę, celując nią w odpowiednia nogawkę. Chłopak śmiejąc się podciągnął jej spodnie, a później przeciągnął jej przez głowę koszulkę. Kiedy ubrał ja już, cmoknął ja w usta i wplatając ich palce, ruszyli do domku. 


Kochani! Wróciłam! Postaram się dodawać rozdziały co tydzień, albo chociaż co półtora czy jakoś tak, ale na pewno będę dodawać. Musze wam tylko powiedzieć, ze do końca zostało ok 10 rozdziałów, ale zapraszam was również na mojego drugiego bloga! Dopiero zaczynam, ale mam nadzieje ze historia was zaciekawi (: Rozdział, krótki, ale obiecuję, że w następnym wydarzy się coś bardzo ciekawego [[ :)) ]] rozdział pisałam na telefonie, więc to co widze poprawiła i przepraszam jeśli coś ominęłam lub przeoczyłam.
przepraszam, że nie informuję, ale niestety zawiesili mi twittera :)) w razie jakichś pytań piszcie na asku :))

19 komentarzy:

  1. rozdział cudowny, szkoda, że taki krótki :C

    OdpowiedzUsuń
  2. tęskniłam za tym!! a już myślałam że nie wrócisz. Jednak to nadal moje ulubione hah #muchlove

    OdpowiedzUsuń
  3. jeju.. tęskniłam bardzo mocno ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. CUDNY,CUDNY, CUDNY! 💗💖💕

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko już straciłam nadzieję :( Dziękuję! Moje ulubione opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. gjfdkghjkdfh gjkfsdjfkhsdkj jejku, już myślałam że nie będziesz dodawać nn, ale jednak! hjfkhkshksf rozdział świetny, tak jak cała reszta *o*
    @kidrawhxo (wcześniej @Danger12345678)

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww cudowny *,*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochaaaam to *_________*

    OdpowiedzUsuń
  9. Przecudowny rozdział <3 ciesze sie że znowu zaczełas pisac to opowiadanie jest naprawde świetne :*

    OdpowiedzUsuń
  10. KOCHAM KOCHAM KOCHAM CIE!!!! jak zobaczyłam że dodałas rozdział to skakałam po całym domu ze szczęscia .... Oni śa tacy słodcy

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak słodgo *_*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  13. To opowiadanie jest mega *____*

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepsze opowiadanie jakie czytam ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam to :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nawet nie wiesz jak bardzo steskniłam się za tym opowiadaniem ;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham cie kocham ciekocham cie <3 !!!

    OdpowiedzUsuń